Czy karp smakuje mułem?

czy karp smakuje mułem

Czy karp smakuje mułem? To pytanie, z którym niestety nadal się spotykamy. W powszechnej opinii karp ma posmak mułu lub błota i dlatego nie smakuje dobrze. Nie jest to jednak prawda – na smak karpia wpływa wiele czynników. Sprawca słynnego posmaku „mułu” też jest inny niż się zazwyczaj sądzi. Przeczytajcie o tym, skąd wziął się krzywdzący mit o karpiu i mule i jak to się ma do ryb z naszej BIO hodowli.

 

CZY KARP DORASTA W ZAMULONEJ WODZIE?

Według powszechnej opinii karp smakuje mułem, bo dorasta w zamulonej wodzie. Zgodnie z miejską legendą wiele osób wyobraża sobie ryby pływające na co dzień w mętnym stawie i pochłaniające muł na potęgę. W ich odczuciu to właśnie sprawia, że ryba nabiera specyficznego posmaku, który potem wpływa na walory smakowe. Tymczasem nie jest to prawda. Karpie nie zawsze dorastają w zamulonych stawach często w hodowlach dna zbiorników są piaszczyste. Ponadto na smak karpia wpływa znacznie więcej czynników.

 

CO WPŁYWA NA SMAK KARPIA?

Smak karpia zależy od tego, gdzie dorasta i w jakich warunkach, czym się żywi i co dzieje się z nim, kiedy zostanie odłowiony. Ważna jest więc natura czystość wody w stawach i otoczenie hodowli. Im bardziej zdrowy ekosystem, tym ryby same są zdrowsze i lepiej smakują. Innym ważnym czynnikiem jest liczba ryb w zbiorniku oraz odżywianie. Karp, który ma dla siebie dużo miejsca, je to, co znajdzie w zbiorniku, a jeśli bywa dokarmiany, to w racjonalny sposób, w efekcie będzie bardzo smaczny. Ostatni ważny element tej układanki to los karpia po odłowach. Żywe ryby, które nie przemierzają dużych odległości i nie są magazynowane w ciasnocie, też nie zyskują złego posmaku.

Przeczytaj: BIO hodowla – jak żyją nasze karpie?

 

DLACZEGO WIĘC KARP SMAKUJE MUŁEM?

Karp smakuje „mułem”, kiedy jest zestresowany. Ryby, które dorastają w przepełnionych stawach, są źle odżywiane, przechowywane w złych warunkach lub przewożone na duże odległości, nie czują się dobrze. Ze stresu karpie zaczynają wydzielać kortyzol, produkują duże ilości kwasu mlekowego i ich mięso się zakwasza. I tak powstaje słynny posmak mułu w karpiu. Nic więc dziwnego, że kiedy taki karp trafia na stół, nie smakuje najlepiej. Nie jest to jednak związane z błotem lub mułem, lecz hormonami.

 

CO MOGĘ ZROBIĆ, ŻEBY KARP NIE SMAKOWAŁ MUŁEM?

Jest wiele porad, które mówią o tym, jak pozbyć się mulistego posmaku karpia. Jedni proponują obłożenie ryby cebulą. Inni sugerują, aby skropić ją sokiem z cytryny lub namoczyć w mleku. W naszym odczuciu jednak najważniejsze jest to, aby wybrać karpia z dobrego źródła. Z hodowli, w której ryby dorastają swobodnie i w naturalnych warunkach, są dobrze odżywiane i z której blisko jest do przetwórni. Wtedy karpie będą całkiem szczęśliwe i nie będą wydzielały kortyzolu, który psuje ich smak.

 

CZY KARP BIO Z ZAWÓLCZA SMAKUJE MUŁEM?

Nie, dlatego że w naszej BIO hodowli ryby czują się naprawdę dobrze. Certyfikat BIO zobowiązuje nas do tego, żeby zachowywać najwyższe standardy. Karpie mają tu bardzo dobre warunki do wzrostu. Ogromna przestrzeń, kilkadziesiąt stawów, naturalne otoczenie i brak zakładów przemysłowych oraz ruchliwych dróg w naszej okolicy robią swoje. Jest tutaj po prostu bardzo zdrowo. W dodatku nasze karpie BIO są pod stałą opieką specjalistów i żywią się głównie tym, co znajdą w stawach. Jeśli je dokarmiamy to w najlepszy możliwy sposób, zbożami z własnych ekologicznych upraw. Wreszcie, na miejscu mamy  przetwórnię, w której powstają nasze produkty, więc karpie nie wyjeżdżają poza teren gospodarstwa. Nie stresują się więc w transporcie.

Przeczytaj: BIO hodowla – jak żyją nasze karpie?

Na koniec warto dodać, że nasze stawy mają piaszczyste podłoże. Zatem nawet jeśli legenda o karpiu i mule byłaby prawdziwa, w naszym gospodarstwie byłoby trudno jej sprostać. Nasze karpie BIO nie znają mułu, zamiast tego chętnie buszują w piasku.